Ørganek (PKZ Dąbrowa Górnicza)


W Październiku ubiegłego roku miała miejsce premiera „Mississippi w ogniu” promująca nowy album Ørganka „Czarna Madonna”, który ukazał się miesiąc później. W lutym tego roku, a właściwie wczoraj, miało miejsce wydarzenie, które z pewnością można określić mianem „PKZ w ogniu”. To, co zrobił czteroosobowy skład na czele z Tomaszem przeszło najśmielsze oczekiwania chyba każdej osoby, która znalazła się wczoraj w sali teatralnej Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej.



Kaliber 44

Usłysz mój głos człowieku! 1996 rok i minęło pół wieku” – od słów tych minęło 21 lat, a od istnienia Kaliber 44 zaledwie dwa lata więcej (1994), mnie osobiście „strzeliło” 17 lat od momentu, w którym otrzymałem swoją pierwszą płytę „3:44” i rozpocząłem muzyczną podróż z hip-hopem, która nieustannie trwa do dziś.


Podróże małe i duże – Costa Adeje

Uwielbiam Adeje, szczególnie to bez przydomka „Costa” w nazwie, gdyż w tym drugim czuję się nieswojo. Dlatego też bardziej cenię sobie mniej turystyczną część Adeje za szczerość, prawdziwość i sposób, w jaki toczy się tam życie. W przeciwieństwie do wybrzeża nie znajdziesz tu co krok wypielęgnowanych i przystrzyżonych równiutko co do milimetra trawników, nie znajdziesz też mnóstwa hoteli (o ile jakikolwiek znajdziesz?), ani nagabywaczy, którzy przy każdej możliwej okazji próbują Ci sprzedać „replikę” zegarka Rolex, okulary Diora, czy jedną z chust, które podobno przypłynęły z nimi prosto z sąsiedniej Afryki, mając na metce „Made in China”.

Miuosh „Panowie z Katowic Live”

Czerwiec ubiegłego roku pod względem ilości realizowanych zleceń był miesiącem, w którym błagałem o jeden wolny weekend, żeby móc złapać, chociaż chwilę oddechu. Moje uporczywe prośby i wołania najwidoczniej zostały przez kogoś wysłuchane, bo 18 czerwca okazał się całkowicie wolnym dniem bez jakichkolwiek zobowiązań. Ponadto początek tego weekendu, zapowiadał się jeszcze lepiej, bo akurat w tę sobotę odbywał się koncert z okazji 15-lecia działalności Miuosha na scenie.

Podróże małe i duże – Barranco del Infierno

Ciągły bieg, niekończąca się ilość spraw na głowie i kalendarz, który stanowi nieodłączny element mojego dnia, zarówno gdy wstaję, jak i wtedy, gdy kładę się spać. Pech chce, że w moim kalendarzu dominują głównie wpisy w dwóch kategoriach – „spotkania z klientami”, „zdjęcia”. Wpisy w kategoriach, takich jak chociażby „spotkanie ze znajomymi” z reguły powstają już po nich, bo ilekroć próbowałbym zaplanować, że spotkam się z kimś w danym dniu i o danej porze, to wiem, że w ponad połowie przypadków się to nie uda. I o ile w pełni rozumiem, że nie potrafię się z kimś spotkać w ustalonym terminie, mimo że mieszka kilka kilometrów ode mnie – „przecież jak się teraz nie zobaczymy, to przy okazji nadrobimy, w końcu to rzut beretem” – tak do dziś nie rozumiem, jakim cudem udało nam się spotkać z grupą znajomych, będąc prawie 4 000 kilometrów od domu.



Podróże małe i duże – La Gomera

Czasem najzwyczajniej w świecie trzeba zagryźć zęby i przeboleć pewne kwestie, by sięgnąć po upragnione. Tak było z zaplanowaną przez nas podróżą na La Gomerę oddaloną o około 40 kilometrów od południowo-zachodniego wybrzeża Teneryfy. Wyspę większą od El Hierro, ale najmniejszą ze wszystkich głównych Wysp Kanaryjskich.


Podróże małe i duże – Vilaflor

Za każdym razem, gdy wracam wzrokiem do zdjęć z Vilaflor, a pamięcią sięgam do tamtego dnia, w głowie dźwięczy mi pewien utwór Chelou i fragment refrenu „Im still halfway to nowhere”. Dawno nie czułem się tak dobrze w żadnym miejscu (na równi z El Puertito). Brak turystów, a nawet brak lokalnych mieszkańców na zewnątrz, cisza i wszechobecny spokój towarzyszący naszej bezcelowej tułaczce pomiędzy kolejnymi uliczkami, kolejnymi wzniesieniami, po dziś budzi mój zachwyt.

Podróże małe i duże – El Puertito

W dalszym ciągu gdzieś pomiędzy obrabianiem zdjęć po zakończonym sezonie ślubnym, realizowaniem umówionych projektów, staram się stopniowo przygotowywać materiał z naszej podróży na Teneryfę. W miarę możliwości będę starał się również publikować wybiórcze zdjęcia z różnych miejsc, które odwiedziliśmy, będąc prawie 4 000 km od domu. Myślę, że w jakimś stopniu zmotywuje mnie to do działania i prędzej, czy później, cały materiał ujrzy światło dzienne.


+NowOsiecka+

Jak doskonale wiemy 27 listopada najważniejsza w Katowicach była Agnieszka Osiecka. Najpierw symfoniczne aranżacje w klasycznym wykonaniu, a kilka godzin później eksperymentalne wersje tekstów Osieckiej, również w sali NOSPR-u, przedstawili najpopularniejsi artyści polskiej sceny. 1400 biletów na ten drugi koncert zniknęło z kasy w niespełna 15 minut.

Osiecka Masterclass

27 listopada najważniejsza w Katowicach była Agnieszka Osiecka. Symfoniczne aranżacje najbardziej pomnikowych piosenek artystki zaprezentowały gwiazdy polskiej sceny muzycznej doskonale znane zarówno starszemu, jak i młodszemu pokoleniu.


Le délire de négation

Magia [...] jest w opinii niektórych sztuką. Sztuką wielką, elitarną, zdolną tworzyć rzeczy piękne i niezwykłe. Magia to talent dany nielicznym wybrańcom. Inni, talentu pozbawieni, mogą jedynie patrzeć z podziwem i zazdrością na rezultaty pracy artystów, mogą podziwiać stworzone dzieła, czując zarazem, że bez tych dzieł i bez tego talentu świat byłby uboższy. [...] I tak jest. Ci, którzy uważają magię za sztukę, również mają rację”.



Podróże małe i duże – Adeje


I w końcu nastał ten dzień, przyszła długo wyczekiwana pora, że ilość zleceń zaczyna ubywać, trafiając prosto w ręce klientów, a czas, którego przybywa, mogę śmiało przeznaczyć na obróbkę materiału z TeneryfyNo, ale zacznijmy od początku! Tym bardziej że to już drugi rok, kiedy „lądujemy” na Teneryfie i przez prawie pół miesiąca staramy się przenieść nasze życie w tamtejsze warunki.

„Architektura Będzina 1918 - 1939. Budynki użyteczności publicznej”

Wszystko się udało, a całość wyszła lepiej, niż sami pierwotnie przypuszczaliśmy. Nawet fatalna pogoda i nieustający ani na chwilę deszcz nie przestraszył gości, by dotarli na premierę najnowszej publikacji, do której mogłem dorzucić swoje przysłowiowe „trzy grosze” – to jest naprawdę niesamowite!


Miuosh & FDG. Orkiestra w „Kontenerach Kultury”

Korzystając w końcu z wolnego weekendu, postanowiliśmy wybrać się do „sześciu modułowych konstrukcji”, czyli naszej ulubionej letniej miejscówki, którą są Kontenery Kultury w Parku Śląskim, żeby późnym wieczorem sprawdzić pojemność wyspy podczas koncertu Miuosha i FDG. Orkiestra.

High-Rise

#KATO
Exif: Canon 6D + C70-200 f/2.8L